Autor |
Wiadomość |
Triangle |
Wysłany: Czw 13:52, 05 Lis 2015 Temat postu: |
|
Mi się strasznie podobają zapachy od Kate Perry |
|
|
Czarny |
Wysłany: Nie 17:46, 21 Cze 2015 Temat postu: |
|
Mam Invictusa pol setki. Dostalem, ale mi sie juz nudzi... To prawda, ze Le Male sie strasznie zepsulo? |
|
|
Erika |
Wysłany: Czw 23:54, 11 Wrz 2014 Temat postu: |
|
Bvlgari Aqva Amara jest obrzydliwa. Jakby ktoś dodał do klasyka jakiegoś smolistego dziada. To jest pewnie to "smoky" z piramidy zapachu.
Halloween Man, to kserokopia 1 Milliona - żenada. Dobrze, że go nie wzięłam, bo miałabym dwa takie same zapachy.
Podoba mi się Invictus. Jest taki fajny słodko - świeży a jaki trwały. Mam 50-tkę na wykończeniu. |
|
|
DJ |
Wysłany: Śro 20:14, 25 Gru 2013 Temat postu: |
|
Chyba wezmę obie w poj. 50 ml. Znalazłam perfumerię z DHS z 2008 r. a więc z imbirem w sercu zamiast irysa, który mnie drażni w linii DH.
Womanity, owszem, jest ładne, ale nie dla mnie. Nie mój styl. Nie noszę niczego, do czego pasowałby mi taki zapach i w ogóle to nie ja.
Co do Bottleda, to masz rację, Erika, w ogóle wiele les kupuje swoje perfumy na męskich półkach perfumerii, ale szary chyba faktycznie cieszy się niebywałym powodzeniem. Ja najbardziej lubię zapachy sportowe, cytrusowe, wodne, świeże. Nie tylko HB no. 6, ale również np. Bvlgari Aqva wszystkie odsłony. W tym roku ma przybyć nowy członek rodziny Aqva. Na pewno będę niuchać. |
|
|
Erika |
Wysłany: Wto 0:41, 24 Gru 2013 Temat postu: |
|
Kobietom się podoba, a myślę że właśnie o to chodzi, na dodatek jest rozpoznawalny podobnie jak szary Boss i, generalnie, to już klasyka. DHS też jest fajny, często mówi się o nim jako o rywalu AHS. Na początku jest bardzo cytrynowy a później wychodzi z niego taka słodycz imbirowa z jaśminem pod spodem. Gdybym miała brać jeden z nich, to AHS oczywiście, ale możesz wziąć deo spray Diora. Można go znaleźć bardzo tanio. AHSC też jest fajna, ale to czysta cytryna z piżmem a przynajmniej tyle w nim czuję. Jako zapach zajebistość, bo bardzo naturalna jest ta cytrynka, ale jako woda toaletowa, to już nie bardzo, bo równie dobrze może być to proszek do prania. AHS bez C jest bardziej perfumeryjna. Nie brak jej też elegancji, ale bez przegięcia. Do koszulki i do koszuli.
Natomiast co do Blanche, to dla mnie jest to zapach wiosenno - jesienny. Latem ten krem wychodzący spod cytrynki trochę mi przeszkadzał.
Fajny jest też DH Intense bez sportu. Jest tak właściwie najbardziej kobiecym z męskich perfum a zbiera niesamowite ilości pochwał od kobiet. Gdyby był tylko bardziej uniwersalny. Na lato się nie nada, do luźnego stroju się nie nada. Mam 50 już któryś rok i nie doszłam jeszcze do połowy flakonu.
O zepsuciu Bottleda coś tam słyszałam, że niby zabrali trochę jabłka z cynamonem. Będę musiała kupić parę butelek w wersji Collectors (aka Platinum), bo moja dziewczyna uwielbia jak tym pachnę. W ogóle szary, to jest bardzo branżowy zapach. Wiele lesbijek nim pachnie.
Womanity to jest zapach femme fatale. Dla Liz Taylor, kobiet tego typu. Bardzo, bardzo seksowny, rozpozna się go wszędzie. Coś jak współczesne Mitsouko. |
|
|
Nathan |
Wysłany: Pon 23:57, 23 Gru 2013 Temat postu: |
|
DJ napisał: | Dior Sport, czy Chanel Allure Sport? Który ma większy efekt wow?
Aktualnie mam Bottleda, zamierzam jeszcze kupić ze 2 szt. bo chodzą słuchy o kijowej reformulacji a ja go bardzo lubię. | Planuję Allure Edition Blanche, jest wyjątkowo świeży a trwałością dorównuję Muglerom. Chanel bym polecił, zależy tak de facto jaki ma być ten efekt "wow"
Mnie osobiście z damskich powala na kolana tylko Mugler, - 1-Alien, 2-Womanity, trwałość niedościgniona. Jako dzieciak strasznie lubiłem zapach "Anais Anais" z damskich. |
|
|
DJ |
Wysłany: Pon 22:02, 23 Gru 2013 Temat postu: |
|
Dior Sport, czy Chanel Allure Sport? Który ma większy efekt wow?
Aktualnie mam Bottleda, zamierzam jeszcze kupić ze 2 szt. bo chodzą słuchy o kijowej reformulacji a ja go bardzo lubię. |
|
|
Erika |
Wysłany: Czw 21:28, 28 Mar 2013 Temat postu: |
|
Beau jest jednak bardziej letni od Summera. Bardzo chłodny, odświeżający, zielony zapach. Kurkdjian gra na nosie ogólnej stylistyce linii, zawsze robi zapachy dla niej nietypowe (jak np. wcześniejszy Fleur) i jest to perfumiarska czołówka. |
|
|
DJ |
Wysłany: Pon 20:13, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
Chyba nie.
Zastanawiam się, czy Eau du Matin od JPG też jest tak przegięte jak większość jego zapachów? |
|
|
Erika |
Wysłany: Nie 22:00, 24 Mar 2013 Temat postu: |
|
Na razie jeszcze nie wąchałam, ale rozważam zakup w ciemno, bo bardzo lubię nuty zapachowe, z których ona się składa. Biorę jeszcze pod uwagę wersję Beau, bo ona też tak letnio wygląda.
Wie ktoś może, czy w tym roku będzie letnia Herrera? |
|
|
Nathan |
|
|
Czarny |
Wysłany: Śro 1:17, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
O, dzieki za cynk o tym letnim Chrome. Lubie takie proste, cytrusowe zapachy a tutaj sie troche balem takiej przyprawowej swiezosci. |
|
|
Erika |
Wysłany: Pon 20:29, 11 Mar 2013 Temat postu: |
|
Nie bój się kardamonu. On bardzo fajnie trzyma cytrusy w perfumach. Np. w Azzaro Chrome Summer, które jest moim najnowszym nabytkiem. Ogólnie razem z grejpfrutem robi wrażenie soczystej pomarańczy jak u Hermèsa w ich Eau d'Orange Verte. Jestem bardzo na tak, jeśli chodzi o ten zapach. Mam go od kilku dni i po 9 chmurach daje radę już 9 godzinę w taką pogodę jak dzisiaj. Czuję, że ma 30+, kiedy wszystkie inne zapachy przeszkadzają, będzie idealny podobnie zresztą jak i Hermès, który nie ma aż takiej trwałości. |
|
|
DJ |
Wysłany: Pon 0:26, 11 Mar 2013 Temat postu: |
|
W takim razie pozostaje mi tylko wypróbowanie tego. |
|
|
Nathan |
Wysłany: Nie 2:01, 10 Mar 2013 Temat postu: |
|
DJ napisał: | Ktoś się orientuje jak to pachnie? Albo czego się można spodziewać po kardamonie w nutach? | Suszony kardamon pachnie jak gorzka przyprawa, niestety nie ma tego jak porównać do czegoś... wyjątkowy zapach. |
|
|